sobota, 19 stycznia 2013

Rimmel Apocalips Lip Lacquer

W drogeriach pojawiła się nowość firmy Rimmel- lakier do ust o nazwie Apocalips w gamie kolorów od beży po głęboką fuksję. Przyznaję, że zdjęcie reklamowe zachęca do zakupu, a dodatkowo z moją słabością do wszelkich mazideł do ust sprawa była przesądzona od razu. W efekcie, w moim koszyku zakupowym wylądowały aż cztery sztuki. 


Już testując produkt w sklepie zwróciłam uwagę na przyjemną konsystencję i mocne napigmentowanie. Dalsze spostrzeżenia dokonałam już w domu. 
 
 Zdjęcie z lampą.

 Zdjęcie bez lampy.

 
Kolory na ręce( w tej samej kolejności co na zdjęciach powyżej)
Kolejno od góry:
100 Phenomenon
303 Apocaliptic
600 Nude Eclipse
501 Stellar

 
Dużą zaletą jest precyzyjny aplikator w formię gąbeczki- dosyć sztywny ale delikatny dla ust. Nabiera odpowiednią ilość produktu i ułatwia równomiernie nałożyć produkt.
Mam już kilka wniosków, którymi chętnie się z Wami podzielę. Każdy z kolorów chciałabym potraktować oddzielnie. 


Nude Eclipse to jasny beż, bez drobinek. Nakłada się równomiernie, natomiast lubi zbierać się w załamaniach ust. Moje są teraz przesuszone i ten kolor to uwydatnił. Natomiast jest on z pewnością idealny przy makijażu typu smoky eyes lub stonowanym, dziennym. Trwałość tego koloru jest słaba- dość szybko znika z ust- na szczęście równomiernie. Ponieważ już przywykłam do tego, że jasne szminki i błyszczyki "lubią" tak się zachowywać wybaczam, kosztem tego, że jest to bardzo ładny odcień.


Apocaliptic- piękna, głęboka fuksja.  Zakochałam się w tym kolorze. Tutaj trwałość jest zdecydowanie lepsza a połysk intensywniejszy. Bardzo mała ilość wystarcza na pokrycie całych ust.


Phenomenon- dla wielbicielek kolorów typu nude interesujący kolor bo z domieszką różu. Tutaj podobnie jak w przypadku koloru Nude Eclipse produkt zebrał się w załamaniach ust i nie powalał trwałością. Natomiast podoba mi się, że nie jest on transparenty tylko faktycznie pokrywa usta takim kolorem jaki jest widoczny w opakowaniu.

Ostatni lakier z mojej kolekcji- Stellar. Intensywny i wibrujący koral. Bardzo trwały, nie rozmazuje się poza kontur ust. Ten kolor zebrał wiele komplementów od moich koleżanek. Pytały co mam na ustach :)

Poza tymi kolorami są jeszcze dostępne odcienie z drobinkami. Nie kupiłam ich ponieważ nie przepadam za takim wykończeniem na ustach. 

Podsumowując ten produkt:

+ mocne krycie jak w pomadce
+ połysk jak w przypadku błyszczyka
+ ciekawe kolory- każdy może znaleźć coś dla siebie
+ w przypadku ciemnych kolorów- wysoka trwałość
+ wygodny i precyzyjny aplikator
+ korzystna cena- około 20 zł

- jasne odcienie podkreślają suche skórki i stosunkowo szybko znikają z ust.

Innych minusów na ten moment nie znalazłam- ale jeśli takowe dostrzegę- dopiszę do listy. 

Czy Wy również zakupiłyście ten lakier? Jakie są Wasze wrażenia?





2 komentarze:

  1. mi najbardziej spodobal sie ten koralowy, zdecydowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Macałam je dzisiaj w Rossmannie i stąd się u Ciebie znalazłam :D Moją uwagę zwrócił Phenomenon i Stellar, ciekawie wyglądają :)

    OdpowiedzUsuń